środa, 28 lutego 2018

Lniana maska do włosów Sylveco

Hej!


    Moje włosy potrzebują szczególnej pielęgnacji, ponieważ po długotrwałym rozjaśnianiu i farbowaniu postawiłam na swój kolor naturalny i przede wszystkim silne i mocne włosy, nie popalone i przesuszone od zabiegów chemicznych. Z pomocą w moje ręce wpadła maska lniana Sylveco. Jak sprawdziła się na moich włosach?



    Producent zapewnia, że maska jest hypoalergiczna. Doskonale sprawdzi się na włosach suchych i łamliwych. Powinna ona poprawić ogólną kondycję naszych włosów oraz dogłębnie je nawilżyć.


    INCI: Aqua, Linum usitatissimum Seed Extract, Cetyl Alcohol, Cocoa Nucifera Oil, Sucrose, Glycerin, Vitis Vinifera Seed Oil, Stearic Acid, Panthenol, Decyl Glucoside, Lactacid Acid, Glyceryl Oleate, Cyamopsis Tetrogonoloba Gum, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate. 


    Na drugim miejscu w składzie mamy już ekstrakt z nasion lnu, zaraz potem olej kokosowy, którego się obawiałam, ponieważ moje włosy nie lubią kokosów pod żadną postacią. Znajdziemy nawet olej z pestek winogron i dodatkowo Wit. E. 


    Konsystencja maski jest dość...dziwna ale ciekawa. Jest rzadka ale nie ma najmniejszego problemu ze spływaniem z włosów, wręcz przeciwnie - włosy szybo 'piją' maskę. Niestety jest bardzo nie wydajna, użyłam ją 3 razy i musiałam zużyć bardzo dużo produktu na jedną aplikację. Została jeszcze połowa.
    Przepiękny jest zapach. Jest on bardzo delikatny, nie sztuczny i nie męczący. Jest to zapach kokosa ale tak subtelny, że zakocha się w nim każdy :)


    Tę maskę aplikuję, wtedy gdy mogę poświęcić więcej czasu na pielęgnację włosów. Staram się ją trzymać ok. pół godziny. Włosy już po pierwszym użyciu są wygładzone i lśniące. Nie mam tutaj mowy o puszeniu na czym mi bardzo zależy. Nawet nie muszę po niej stosować olejku wygładzającego co jest dla mnie bardzo ważne :) 
Z działania maski jest bardzo zadowolona. Moje włosy lubią len oraz olej z pestek winogron pewnie dlatego maska u mnie plusuje lecz nie lubią się, jak wspomniałam wcześniej, z kokosem ale tutaj zupełnie to nie przeszkadza :)


    Koszt maski to ok. 30zł. za jedynie 150ml w dodatku nie wydajne 150ml... Sporo. Ale myślę, że warto. Warto chociażby raz na jakiś czas zafundować włosom takie spa :)

Mieliście przyjemność stosować tę maskę?
A może jakieś inne produkty Sylveco znacie i polecacie? 

Piszcie w komentarzach :) 

Buziaki, pa! 




21 komentarzy:

  1. Czytałam już o tym, że jest bardzo niewydajna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej,ale skoro włosy ją piją,to raczej nie będzie dla mnie...chyba że się mylę :) Bo ja lubię jak podczas spłukiwania jest ślisko,mam ciężko rozczesujące się włosy. Wiem że z maskami które włosy piły to przy spłukiwaniu było sucho i nie mogłam ich rozczesać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda super. Chyba się nią zainteresuję na najbliższych Ekotykach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry skład, jak zrobię czystki w zapasach to sobie ją sprawdzę na moich loczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz sie z nia spotykam. Moje wlosy troszke odzyly po ciągłym farbowaniu, bo mam juz przerwę od czerwca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe jakby się u mnie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam maski i też mam zniszczone włosy rozjasnianiem, od pół roku nie farbuje a regeneruje maskami i biotebalem;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ją i właśnie szkoda, że jest niewydajna :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tej maski do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  10. UeoUwielb zapach kokosa więc myślę że się na nia skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat kosmetyków do włosów marki sylveco jeszcze nie używałam. Za to miałam tonik i krem i spisywały się bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie miałam nic marki Sylveco ;) Ale myślę, ze niedługo wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mialam jej ale nie wykluczam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam jej. Jednak u mnie by wystarczyła na około 5 użyć. Nigdy nie żałuję włosom dobrodziejstw :D

    OdpowiedzUsuń
  15. chętnie bym ją przetestowała 😍❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię papkę z lnu nakładać na włosy, więc pewnie i maska by się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam, że kusisz mnie tą maską :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozjaśnianie włosów to chyba najgorszy zabieg jaki można im zafundować :D
    Produktów Sylveco nie znam i w sumie nie planuję poznać w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń