Mon Paris kupiłam zupełnie spontanicznie. Zawsze, zanim dokonam zakupu perfum muszę przejść się do perfumerii, spryskać się wybranymi perfumami i muszę się z nimi 'ponosić' i przespać. Wiele perfum, które niesamowicie podobały mi się w perfumerii po godzinie czy dwóch stawały się nie do zniesienia dla mnie. Dzieje się to dlatego, że perfumy uwalniają co jakiś czas inne nuty zapachowe.
Yves Saint Laurent Mon Patris chwyciłam w perfumerii i kupiłam bez zastanowienia. Dlaczego tak się stało? Sama nie wiem.