Hej!
Moje brwi, kiedy byłam małą dziewczynką dostały ostro w kość. Prawą brew przecina gruba, głęboka blizna a tuż nad lewym łukiem brwiowym również pojawia się skaza.
Przez to włoski żyją swoim życiem i w żaden sposób nie mogłam sobie z nimi poradzić. Dodatkowo gdy byłam nastolatką i chciałam mieć brwi jak moje starsze koleżanki, nie wiedząc już co na to poradzić, wyskubałam sobie prawie wszystkie i rysowałam kredką.
Około rok temu postanowiłam nie regulować brwi, chciałam zapuścić, następnie oddać się w ręce dobrej kosmetyczce aby w końcu nadała idealny kształt. Tak również się nie stało.
Pewnego dnia odwiedziła mnie mama i patrząc na moje brwi powiedziała "dziecko drogie musisz sobie zrobić makijaż permanentny". I to był bodziec. Znalazłam osobę, która wykonuje takowe makijaże w moim mieście, zadzwoniłam i umówiłam się na jak najszybszy termin.